Strona Pamięci Żabki
▼
środa, 29 marca 2017
niedziela, 26 marca 2017
sobota, 25 marca 2017
piątek, 24 marca 2017
poniedziałek, 20 marca 2017
piątek, 17 marca 2017
poniedziałek, 13 marca 2017
Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą
W dniu dzisiejszym o godzinie 8:50 rano odeszła na wieczny spoczynek w wieku 73 lat moja nieodżałowana ciocia Bożena Nadulska, która bardzo mnie lubiła, a ja lubiłem z nią przebywać, rozmawiać i śmiać się. Dziś niestety pozostała luka w mym sercu, smutek i żal, że tak szybko i za szybko ciocia Bożena odeszła do domu Ojca, by tam z różnymi niebiańskimi aniołami cieszyć się ze spotkania ze swoimi bliskimi.
Wieczny odpoczynek, racz Jej dać Panie.
A światłość wiekuista, niechaj Jej świeci
Dobry Jezu, a nasz Panie.
Daj Jej wieczne spoczywanie
Wieczny odpoczynek, racz Jej dać Panie.
A światłość wiekuista, niechaj Jej świeci
Dobry Jezu, a nasz Panie.
Daj Jej wieczne spoczywanie
Amen
Z chwilą zamknięcia tego postu, dowiedziałem się że także w tym samym dniu, około 30 minut po północy, odszedł również na wieczny spoczynek w wieku 51 lat Tato mojego kolegi z podwórka - Pan Dariusz Witkowski, który mnie bardzo lubił, który sobie lubiał pożartować, z którym dobry miało się kontakt i miło spędzało się czas. Wiadomość o Jego śmierci bardzo mnie zszokowała, ponieważ był to człowiek tryskający nie tylko energią, jak i poczuciem humoru, aż tu nagle taka tragedia. Dlatego w tym momencie nasuwają mi się słowa piosenki zespołu GoldenLife - "Życie tak długie, choć kruche jest". Dziś niestety pozostała luka w mej pamięci, smutek i żal, że tak szybko i za szybko Pan Darek odszedł do domu Ojca, by tam z różnymi niebiańskimi aniołami cieszyć się ze spotkania ze swoimi bliskimi.
Wieczny odpoczynek, racz Mu dać Panie.
A światłość wiekuista, niechaj Mu świeci
Dobry Jezu, a nasz Panie.
Daj Mu wieczne spoczywanie
Amen
Moja teza na temat śmierci - OBALONA !!!
Właśnie, bo śmierć jest pewna w życiu każdego stworzenia Bożego począwszy od insekta a na wielkich i gigantycznych zwięrzętach. i my nadal się jej boimy, i bać się jej będziemy - nawet Ja, a co gorsze śmierć nan nas oddziałowuje nawet nie inwazyjnie, ponieważ boleśnie przeżywamy śmierć zwierzaka i człowieka zawsze tak samo, i nie ma w tym żadnej reguły, bowiem stajemy się naocznymi świadkami kresu życia, możemy tylko sobie wyobrazić co w tym czasie czuje osoba która się już zbliża do swej ostatecznej drogi, ale nam jednocześnie nie dane nam tego z nią przeżywać, nie umiemy też odpowiedzieć sobie na pytanie czy śmierć boli, czy czujemy jakieś emocje, strach, po prostu był człowiek, a teraz go nie ma, ale dalej nie wiemy tego co nas czeka z chwilą gdy sami będziemy odchodzić. Takie nurtujące pytania zadaje sobie cały świat, jak wygląda to przejście, co nas spotyka, to tak zawiłe że aż nie zrozumiałe, i właśnie z tej niewiedzy coraz bardziej boimy się śmierci, bo nie wiemy jak to jest.
Przykład 1: gdy śpimy to zapadamy w sen, podczas którego mózg do naszej podświadomości wysyła odpowiednie fale, które z kolei układają się w marzenia senne, widzimy je ponieważ nasz mózg żyje i właśnie wytwarza różne imaginacje
Przykład 2: Szpital, jesteśmy w stanie śmierci klinicznej, podczas której mózg do naszej podświadomości wysyła odpowiednie fale które układają się w różne imaginacje, najczęściej jest to światełko w tunelu. Dobra, OK, ale jest jedno ALE:
Podałem te przykłady, i niestety drodzy czytelnicy mojego bloga muszę was niestety zmartwić, dlatego że różnica pomiędzy śmiercią a tymi dwoma w/w przykładami jest taka, że z chwilą śmierci nasz mózg obumiera - nie wytwarza już żadnej fali która mogła by przetworzyć się na jakiś obraz lub chociażby imaginację tunelu którego tak często opisują w swoich przeżyciach śmierci klinicznej, gdzie światełko się tli na jego końcu, tutaj jest inaczej z chwilą śmierci - nic, absolutnie po jakimś czasie nie czujemy i nasz mózg nie przetwarza imaginacji bo juz też obumarł - I TO JEST NAJGORSZE, bo nas to przeraża, to tak samo jakbyśmy mieli odbiornik radiowy, i owe radio by nam grało, dopóki doputy by się nam nie zepsuło, a co się dzieje z radiem które jest zepsute - nie gra, nie odbiera żadnych fal, to tłumacząc łopatologicznie śmierć, to można było by rzec że te nasze radio gra choć jest zepsute, to właśnie my tak sobie tłumaczymy zjawisko śmierci, i takie rozumowanie jest jakby takim płaszczem ochronnym który daje nam wsparcie duchowe bo wierzymy że tak jest. Powracając do naszego radia, to nie może ono nam grać bo nie jest w stanie odebrać jakiejkolwiek stacji radiowej, bo fale już do naszego radia nie docierają, a dlaczego bo nasze radio jest zepsute, i tak samo się czujemy po śmierci - nasz mózg (radio) jest już obumarły (zepsuty), a więc nie jesteśmy w stanie niczego sobie wyśnić, wyobrazić, wyimaginować (czyli nie grać) i ta świadomość mnie przeraża, że ja sam boję się tej śmierci - chociaż wiem że to nieodłączny element naszego tutajże bytu na tej planecie. I choćbyśmy się schowali gdziekolwiek i kiedykolwiek, ona zawsze po nas przyjdzie i nie damy rady przed nią uciec, ani ją przekupić diamentami, złotem, pieniędzmi, akcjami lub obligacjami - Tylko przyjdzie zakosi i już nas nie ma, z wyjątkiem w pamięci naszych bliskich
Przykład 1: gdy śpimy to zapadamy w sen, podczas którego mózg do naszej podświadomości wysyła odpowiednie fale, które z kolei układają się w marzenia senne, widzimy je ponieważ nasz mózg żyje i właśnie wytwarza różne imaginacje
Przykład 2: Szpital, jesteśmy w stanie śmierci klinicznej, podczas której mózg do naszej podświadomości wysyła odpowiednie fale które układają się w różne imaginacje, najczęściej jest to światełko w tunelu. Dobra, OK, ale jest jedno ALE:
Podałem te przykłady, i niestety drodzy czytelnicy mojego bloga muszę was niestety zmartwić, dlatego że różnica pomiędzy śmiercią a tymi dwoma w/w przykładami jest taka, że z chwilą śmierci nasz mózg obumiera - nie wytwarza już żadnej fali która mogła by przetworzyć się na jakiś obraz lub chociażby imaginację tunelu którego tak często opisują w swoich przeżyciach śmierci klinicznej, gdzie światełko się tli na jego końcu, tutaj jest inaczej z chwilą śmierci - nic, absolutnie po jakimś czasie nie czujemy i nasz mózg nie przetwarza imaginacji bo juz też obumarł - I TO JEST NAJGORSZE, bo nas to przeraża, to tak samo jakbyśmy mieli odbiornik radiowy, i owe radio by nam grało, dopóki doputy by się nam nie zepsuło, a co się dzieje z radiem które jest zepsute - nie gra, nie odbiera żadnych fal, to tłumacząc łopatologicznie śmierć, to można było by rzec że te nasze radio gra choć jest zepsute, to właśnie my tak sobie tłumaczymy zjawisko śmierci, i takie rozumowanie jest jakby takim płaszczem ochronnym który daje nam wsparcie duchowe bo wierzymy że tak jest. Powracając do naszego radia, to nie może ono nam grać bo nie jest w stanie odebrać jakiejkolwiek stacji radiowej, bo fale już do naszego radia nie docierają, a dlaczego bo nasze radio jest zepsute, i tak samo się czujemy po śmierci - nasz mózg (radio) jest już obumarły (zepsuty), a więc nie jesteśmy w stanie niczego sobie wyśnić, wyobrazić, wyimaginować (czyli nie grać) i ta świadomość mnie przeraża, że ja sam boję się tej śmierci - chociaż wiem że to nieodłączny element naszego tutajże bytu na tej planecie. I choćbyśmy się schowali gdziekolwiek i kiedykolwiek, ona zawsze po nas przyjdzie i nie damy rady przed nią uciec, ani ją przekupić diamentami, złotem, pieniędzmi, akcjami lub obligacjami - Tylko przyjdzie zakosi i już nas nie ma, z wyjątkiem w pamięci naszych bliskich
niedziela, 12 marca 2017
sobota, 11 marca 2017
Q&A LIVE - Pytaj o co chcesz NA ŻYWO 00:10 - 02:13 CET (PL)
https://youtu.be/oTHtsh2JG_Q
Tu można się wszystkiego spodziewać, bez cenzury i bez ściemy i bez "Panie Majster, to się wytnie" - tu się niczego nie wytnie pełen LIVE. ??YouTube??Facebook??subskrybuj. Dziękuję
piątek, 10 marca 2017
To są fakty nie legendy, czyli Przemosa na czasie Gawędy (2)
W tym odcinku nawiązujemy temat parapsychologiczny, a ponieważ jest to temat - rzeka, będziemy do niego wracać, w drugiej części naszej gawędy, poruszymy temat ostatniej manify kobiet podczas Dnia Kobiet w Warszawie.
piątek, 3 marca 2017
To są fakty nie legendy, czyli Przemosa na czasie Gawędy (1)
To zastępczy dla Q&A -You Ask For Everything, I Answer To All, program w którym opowiadam co mnie w zeszłym tygodniu zniesmaczyło i zdenerwowało, słowem - TEN PROGRAM JEST AKURAT DLA ROASTÓW, a tego dostali w pierwszym odcinku:
Polski Związek Łowiecki (PZŁ) oraz Marcin "Kwasky" Kwasowski z Cyfronomicon.
Pojawiły się również miłe akcenty jak życzenia dla wszystkich Pań z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet.
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA, GŁOSOWANIA I SUBSKRYBOWANIA :)

