No właśnie dziś Walentynki czyli całuśny i kochliwy 14 dzień lutego, z tej okazji życzę wam właśnie tego:
Dziewczynom-dużo miłości i tulipanów oraz bukietu róż od waszych chłopaków
Chłopakom- atrakcyjnych randek aby podczas tychże dawali swoim dziewczynom masę całusów i przytulania a może coś więcej jak tylko ona pozwoli wiecie jak najlepiej je podkręcać aby korzyści z tego i owego płynęły obopólnie
Żonom-aby nie były szorstkie w stosunku do męża gdy je poprosi o walentynkowy seks
Mężom-aby nie zapominali że żony są nie tylko do prania, sprzątania i gotowania, lecz do czegoś tam jeszcze my wiemy do czego :p
No i w ogóle kochajcie, całujcie i przytulajcie swoje dziewczyny, żony, chłopaków i mężów, no bo dziś jest Dzień Św. Walentego a w tym dniu statystycznie co 10 para małżeńska ląduje w łóżku aby tam sobie pobaraszkować że słychać zza ścian i ochy oraz achy niektórzy to robią bardziej perwersyjnie także zapamiętajcie tą receptę na udany seks że:
4x po 2x,
8x raz po raz,
po północy ze 2x,
i nad ranem jeszcze raz.
No co nie śmiejcie się to polska piosenka tylko czy to wytrzymacie bo w moim przypadku będą to o kurde ile to już minęło, zaraz zaraz jakby nie patrzeć to już 12 rok idzie, tak dokładnie to od roku milenijnego czyli 2000 nie mam dziewczyny i jestem singlem nadal szukam w przedziale 25-35 lat jakieś dziewczyny,
Dziś jest właśnie okazja, abym tą swoją jedyną aczkolwiek nieodwzajemnioną miłość tudzież wspomniał:
To było lato 1999 roku, Poznaliśmy się na gadulcu czyli GG, pomimo wielu porażek związanych się z umawianiem po przez tą drogę komunikacji, postanowiłem spróbować a nuż się uda czy nie uda a jak się nie uda to znaczy że dziewczyna w ogóle nie była pisana.
Po godzinie no może półtorej, byłem już koło niej. My sweet girl from Internet była piękna, włosy ciemny blond, no i te oczy takie jakie u dziewczyn lubię, miała brązowe oczy, a na imię miała Aneta, w czasie mojej pierwszej randki czyli podczas romantycznego spaceru po Włocławku poznawaliśmy się nawzajem, i po godzinie się o niej wszystkiego dowiedziałem, nazywała się Szatkowska a mieszkała w Lubrańcu, trochę daleko od Włocławka ale miłość nie zna granic i jak nie osobiście to telefonicznie, wysyłaliśmy miedzy sobą 1000 SMSów bądź przez to co nas połączyło czyli Internet, ona za darmo od siebie z domu a ja godzinami w kafejce wydając pieniądze, ale ważniejszy był właśnie kontakt z nią z moją ukochaną, pomimo nawet tego że nie wiadomo dlaczego, ale zawsze coś stoi na drodze wspólnej miłości, a w moim przypadku...
To byli jej rodzice którzy nawet mnie nie widzieli, a już nie chcieli abym z nią był dziwni jacyś, i właśnie TO PRZEZ NICH ROZPADŁ SIĘ MÓJ ZWIĄZEK Z ANETĄ, wysłali ją na jakieś szkolenia czy coś w tym stylu i to były wakacje 2000 roku.
Tak, mój związek z nią trwał dokładnie 378 dni i po tychże moją drogą a zarazem jedyną miłość mojego życia wysłano aż do Francji !!!,, a ja chcąc nie chcąc zostałem w Polsce bo niby za co miałbym tam pojechać, tym bardziej że paszportu nawet nie miałem (Polska jeszcze nie była w strukturach UE) i tak umarła nasza miłość którą miała być dla mnie nieśmiertelną.
Na jej cześć, ojciec córki mojej znajomej z nk a od niedawna z facebooka, na moje życzenie wytatuował mi jej inicjały, a powstał on dokładnie w 400 dziennicę mojego już nie istniejącego związku oto on:
Jeżeli na to patrzysz Aneto, to wiedz że gdziekolwiek będziesz nasza miłość będzie trwała aż po grób |
A raczej żebyście jak najlepiej i najcudowniej spędzili ten dzień, być może dziś już ktoś się nawet zaręczył się jej, (bo mi niestety nie dane było przejść tego etapu) i aby wasza miłość trwała, trwała, i trwała aż po grób
Przemek glowa do gory widocznie to nie ta. Przyjdzie jeszcze taki dzien, ze bedziesz sie smial z tej pierwszej milosci :)
OdpowiedzUsuń